BARDZO WAŻNE!!

Norman

Rozbitkowie czy nie zauważyliście, że wyspa zaczyna podupadać? Gdzie sie podziali wszyscy Ci, którzy pisali świetne notki? Przecież jak nie było kogoś przez dzień na wyspie miał do przeczytania ponad 10 notek, a teraz? Wchodzisz nastepnego dnia i widzisz te same notki co wczoraj, ewentualnie nową, ale bardzo krótką, chociaz dawniej ta osoba pisała, swietne długie notki. Zaczyna to wygladac tak jakby to był już dla was obowiązek, a nie przyjemność. Wiekszosc zaczyna odchodzić. Między rozbitkami zaczynają robić sie zatargi, intrygi, knucie niecnych planów. Przeciez gdy byliśmy tutaj na poczatku, nie mogliśmy bez siebei przezyc dnia, a teraz co sie stało? Rozmawiasz tylko z trzema osobami z wyspy. Co sie z nami stało? Rozumiem sprzeczke pomiedzy dwoma osoba, ale ze nagle wszyscy pod upadają? Ludzie no co jest z wami? Nie którzy pisali swietne długie notki, a teraz psizą notki krótciótkie, a co sie przy nich nameczą i namarudza to aż żal. A jednak niektórzy nie chcą zostawiać wyspy. Nie zauwazyliscie, że mamy duży kryzys? Bardzo duuuży kryzys, moze w końcu byśmy cos z tym zrobili, a nie wszyscy udają, że wszystko jest ok. I chyba nie tylko ja mam takie zdanie o tym co sie dzieje na naszej wyspie.

John

Racja..ja mam dosc powoli..kiedyś każdego dnia myślałem o wyspie i o tym żeby pogadać sobie z wami na gg..a teraz mam już dośc..ta wyspa mnie powoli zaczyna wykańczać. Byloby mi ławtiej gdybym nie znalazł tu takich przyjacioł....ale teraz ci przeyjaciele powoli zaczynają stawać mi sie obcy...Pamiętam jak wszyscy ze soba gadali..smaili sie..limprezowali..zawsze cos sie dzialo..notki nie były tylko o tym jka tu jest źle..tylko o tym co na tej wyspie jest najwazniejsze..tez zauwazyłem ze to powli ataje sie obowiązkiem a nie przyjemnością..przynajmniej dla większości...dla tych która a wyspa jeszcze wiele znaczy też stanie sie takim obowiazkiem jesli bedzie tak dalej..albo cos z tym zrobimy albo nie wiem..Jesli to zaprzepaścimy i zmarnujemy to bedziemy idiotami...

Katie

macie racje... wiele osób odchodzi albo przestaje pisac.Kiedys to chocby sie palilo i walilo to ja musialam zajrzec na bloga. A teraz wszyscy jakby olali pisanie...LUDZIE OPAMITAJCIE SIE ! wiem ze teraz jest trudny okres wystawiania ocen ale ja nie chce zeby przez to nasza wyspa "zaniknela".... Sad

Norman

Racja Kastie, ja równiez rozumiem, że niektózy pisali testy, czekaja na wyniki, nadchodzi koniec roku, ale to nei znaczy, ze ma byc totalny zlew na to... Przeciez nawet nie ktorzy znajda czas zeby napisac krótka i PORZĄDNĄ notke, a nei coś w stylu Piret "czesc zuczki koffane" musze z przykrością stwierdzic, że niektórzy znizaja sie do jej piozomo, albo jzu dawno ona stała sie od nich madrzejsza... Nie rozumiem rowneiz dlaczego wszysyc tak sie zmienili w stosunku do siebie, dawniej sie wspierali, a teraz knuja itrygi przeciwko sobie...

Katie

tak...kazdy knuje przeciw sobie... mimo ze nie jestem tu od poczatku to od razu wczulam sie w klimat...a teraz ? Ludzie czemu jestescie tacy leniwi ?! jezeli ta wyspa sie rozpadnie to ja znowu bede musiala zyc swoim nudnym szarym zyciem... tak strasznie was polubilam... przecierz juz nie bedzie takiej drugiej wyspy....

Charlie

Też odczuwam to lenistwo co pewnie widac w moim notkach i w ich czestotyliwosci. jednak przywiazalem sie...

Sawyer

zgadzam sie w 100% ja mam teraz cieżki czas...szkoła i ogólnie...wszystko nie tak jak miało być...jutro jak się uda napiszę coś...nie chce żeby to sie skonczylo...weźmy się w garść! Norman dzięki za dodanie takiego tematu...cenię to stary...

Eva

Tak..ja jestem tu od niedawna i spodziewałam sie zupełnie czegoś innego..John zawsze mi opowiadal jakcy tu są ludzie..ze sie wspieracie..bawicie..wszyscy ze wzszytkimi..pomyslałam ze fajnie dołączyc do takiej zalogi..ale chyba trafiłam na momnet ktory nie jest za wesoły..juz wole te z opowieści...Heh..moze to sie zmieni i bedziecie tacy jak dawniej..mam taką nadzieje.

Charlie

Eva postaramy sie, ale tez musisz nam pomagac.
Pamietam jak dodawalem notke, a tu mnie ktos o minute wyprzedzal, potem kolejna osoba za 2 min dodawala nowa notke, miejsca w rankingach...
Wsparcie w komentach, na gg , na forum...
zle sie dzieje...

Alex

Według mnie to wszystko przez to że wyszła ta cała wojna. Przez to przynajmniej ja mam problem z wpasowaniem się w to wszystko. Mi też Norman opowiadał jak tam fajnie i w ogóle, ale po krótkim czasie dostałam szlaban na kompa i tak mi wena przeszła Sad

i nie wiem jak wrócić do dobrej passy Razz

Norman

No coz Alex sprawa nei zaczeła sie od wojny, tylko to już wczesniej sie zaczeło, tylko wszysyc przumruzali na t oko i mysleli ze to przejdzie, ale jak widac sprawa sie pogarasza, a inni pewno nawet sie nei odezwą w tej sprawie. To sie zaczelo o wiele wczesniej... Jesli sie nei sprezymy dlugo tak juz nei pociagniemy. Z notkami jest tak samo, jak z udzielaniem sie na forum i chyba nie zaprzeczycie? Sawyer ma racje WEŹMY SIĘ W KONCU W GARŚĆ! a nie ze polowa sie olewa, jak juz nei chce pisac, to niehc powie, bo duzo osob by sie znalazło na ich miejsce.
Charlie tez to pamietam ile wogle wtedy było notek dziennie 10 do 20 poprostu raj dla nas, ze jest co czytac i wszystko jest ciekawe, a teraz niektorzy pisza notki na "Odwal sie" byle miec to z glowy :/
A co do wypowiedzi Evy to napoczątku pzeciez był dorby moment 9 w miare) no nie? teraz wszystko zaczeło sie psuc... Ale Charlei ma racja, kazdy z nas w pewien sposob potrzebuje pomocy i rozmowy. Wiecie ile mozna zdziałac przez taką rozmowe z innym rozbitkiem? Bardzo dużo...
I wiecie co mnei najabrdziej jeszcze tak prawde mowiac niepokoi, nei kurcze jak to nazwac, ale chodzi mi o to, ze zawsze zdanai sa podzielone i wtedy powstaje jeszcze wiekszy konflikt. Dlatego wszyscy wolą milczec i czekac na to co się stanie, tylko zawsze taki Norman, uchodzacy wczesniej za błazna, kumpla któremy mozna było wszystko powiedziec, dla polowy ludzi juz jest teraz nikim (chodzi mi o rozbitkow), wiem o niektorych takie rzeczy, ze w zyciu by wam tego nie zdradzili i milcze, nei mowie tego dalej, a oni odwala jakieś wredne numery. Czy to jest sprawiedliwe? Nie sądze... chce powiedziec, ze nie mam zamiaru nalezec do grupy "milczków", bede mowil to co czuje i nei bede udawac, ze wszystko jest ok. Jak jzu wspominałem, przelewam na swoja opstac, caly moj charakter i uczucia... I nei mam zamiaru oszukiwac mojej postaci. Jesli bede smutny ona tez bedzie smutna, jesli bede szczesliwy ona tez taka bedzie. A inni traktuja sowje postacie jako dodatek. A niektorzy z nasnp. John i ja, swiata nei widzimy po za wyspą. Przeciez pamietam jak trzy dni siedziałem w szpitalu i czekałem na zabieg i kto mnei rozsmieszał? John bo próbował mi przesłac Cielaka przez telefon komórkowy Smile

Przed wszystkimi sie kryłem ze mam pietra jak cholera rpzed zabiegiem, tylko John wiedział co czuje i8 cenie sobei to, ze nie wygadywał tego dalej. A teraz wsyztsko sie zmieniło, dawniej moglismy powierzyc swoje tajemnice innym rozbitkom nie znajac ich, a jednak ufalismy im no nie? I nei obawialismy sie ze nagle zrobi sie głuchy telefon. Teraz za zadne skarby nie zdradziłbym nikomu swojego sekretu...

John

Tak..ja tak samo..ehh...ostatnio przeglądałem archiwum rozmów np z Normanem...ehhh..jak przyrównam jak rozmawialismy wtedy a teraz...to to wygląda zupełnie inaczej...DO DUPY jednym słowem. I wiem że tak nie jest ttlko u nas..połowa rozbitków od dawna nie rozmawia tak jak kiedyś..ze wszytkimi..poprostu ich to nudzi...aa ta mała resztka dla kórej wyspa bardzo dużo znaczy sila sie żeby coś z tego jeszcze pozostalo..jesli sie wszyscy weźmiemy za siebie i spróbujemy to na[rawić to moze coś z tego wyjdzie..Nie wiem co mam jeszcze napisać bo tu już wsyztko zotsalo powiedziane..problerm tylko teraz w tym żeby to dało nam do myslenia.

Ian

Słuchajcie ale może nie zwalajmy winy na innych tylko spójrzmy na siebie, co? Bo tak wygląda jakbyście próbowali pozbyć się poczucia winy. Może i niewiele osób pisze, ale nie każdy ma czas jak niektórzy. Założę się że w wakacje będzie inaczej. Trzeba po prostu przetrwać ten okres kiedy nam wszystkim trują nauczyciele, no nie? I będzie ok. Ja w to wierzę.

Alex

Ian, tu chodzi o to że wszystkim nagle "odeszła" wena z naciskiem na cudzysłów. A co się dzieje z Tobą? Też dawno nie widziałam Twojej noci. Ja się szczerze przyznam bez bicia że nie mam zadnego pomysłu, choć ostatnio wchodzę codziennie na wyspę i czytam nocie. Niestety "Life is life". Sorry. ALE NIE MAM ZAMIARU ODCHODZIC, NA PEWNO COS WYMYSLE ! ! !

Eric

Ja też nie chcę żeby to się rozpierniczyło wszystko! Zbyt piękne chwile tu przeżyłem żeby teraz zapomnieć, za bardzo mi zależy na tym, na was, na wszystkim co jest tutaj... Ile bym dał żeby było tak jak dawniej. Ja weny nie mam... Ale piszę. Nie wiem po co... Chcę żeby wszystko funkcjonowało. Żebyśmy nadal byli przyjaciółmi! Chcę zapomnieć o tym co było złe...

Norman

Eric

Chłopaki prośba - nie rozpętujmy kolejnej wojny, hmm>? Czasem pewne rzeczy lepiej przemilczeć. I tak już za dużo się tutaj narobiło...

Alex

Eric ma rację. Norman, co Ty taki zadziorny jesteś, co? nie wystarczy Ci taka sytuacja jaka jest teraz? Chcesz ją pogorszyć przez następny zatarg? A przecież sam pistałeś że te ciągłe intrygi to bzdury i absurdy ! ! !

Norman

Alex kto tutaj ma zatarg co? Wiesz co tego sie po Tobei nei spodziewałem, wiem ze stajesz w obronei Iana, ale sama dobrze widzisz co sie dzieje an wyspie. Poprostu napisalem, ze chyba nie czytal uwaznie poprzednich postów i tyle.

Eric

Ludzie bo tutaj wybuchnie 3 wojna światowa!! Spokojnie! Razz

Alex

Oj Eric nie przejmuj się, ja lubię denerwowac Normusia Razz

to moja ulubiona rozrywka na wyspie i w realu Razz

Norman, ja nie staję po czyjejkolwiek stronie, ja tylko popieram mądre słowa Erica ze zaraz znowu będzie jakaś kłótnia !

Ian

Alex jak by Norman chciał ci dowalić Wink

to powiedz żeby przywalił też mnie Wink

W końcu powinien bić się z kimś kto mui przynajmniej odda Wink

Nie no żarcik taki... Razz

Przecież Norman to spokojny chłop Razz

Alex

Spokojny? Oki, rozumiem, jesteś tu od niedawna ... Ale ale... nie mieliśmy przecież gadać jaki jest Norman ale jak jest z wyspą, a jest źle ... Ian, chcesz mi pomóc się powiesić?

John

O matko przestańcie wreszcie...tu poważna sprawa a wy o takich bzdetach..Boże..

Eric

John ma rację... Przestańmy udawać że problemu nie ma skoro jest taki poważny.

John

Własnie Eric...mnie to już zaczyna dobijac..usmiechamy sie żarujemy czyli UDAJEMY. Albo próbujemy zrobić coś wszyscy razem albo ja wysiadam stąd.

Chester

Słuchajcie... Mi etż zależy żeby coś z tym zorbić... ALbo potrzebujemy czasu... Ja jestem już stary... 1 klasa LO... Dużo wkuwania... I dlatego ostatnio moje notki skróciły się do takiego poziomu jakiego nigdy nie chciałbym osiągać. Ale postać którą wykreowałem jest mi bliska i będzie mi bliska, dlatego jej nie zostawię. Bo może dlatego że nei mam serca, albo jestem sentymentalny, nie wiem! Ale nie chcę rzucić wyspy. Zależy mi na niej i dzięki niej osiągnąłem pewne rzeczy... Zyskałem dużo...

Alex

Oj przecież ja nie mówię że nie ma żadnych problemów albo coś takiego, ale jestem trochę zła i muszę jakoś odreagować, no nie? A że akurat w taki sposób to nie moja wina, sorry Sad

Kate

Alex nikt Cię nie wini... Po prostu nas to przerasta, nie? A jeżeli już przerasta to każdy sie stara radzić z tym na swój sposób...

John

Wszyscy zyskalismy..i dlarego taki żal to zostawiac..wczoraj jeszcze myślałem nad tym żeby to wyztko zostawić..ale dzsiaj rano pomyslałem ze to głupota zostawiać cos takiego..wyspe na której są (byli) świetni ludzie..przyjaciele którym moge zaufać..a czy bedą jeszcze tacy jak dawniej..mam nadziej ze tak. Bo inaczej to idzie tu zwariować. TAKICH JAK NASNIE MA NIGDZIE INDZIEJ! I mnie sie wyjdaje ze chyba szkoda to zaprzepaszczać. (dobra ja już nic nie pisze bo za dużo tego)